piątek, 21 listopada 2014

Rozdział I

Martina

Właśnie skończyły się dodatkowe zajęcia teatralne, a ja z przyjaciółką szłam do domu
-Idziesz na przesłuchanie do tego serialu?- spytała
-Nie wiem jeszcze, ale bardzo bym chciała- odpowiedziałam- No to cześć
-Co? Już mnie nie lubisz?
-Lubie cię, ale jesteśmy już pod moim domem- zaśmiałam się

Weszłam do domu i odrazu pośpieszyłam do kuchni  zapytać mamę o zgodę
- Mamo, dzisiaj na zajęciach teatralnych mówiliśmy o serialu, którego fabuła bardzo mi się podoba. Mogę w nim zagrać?- zrobiłam maślane oczka i podałam papiery
- Nie widzę jak narazie żadnej przeszkody- powiedziała przeglądając kartki- Ale zapytaj taty
- Tato mogę?- zwróciłam się do ojca siedzącego z mamą w kuchni
- Niestety nie. Masz dopiero 14 lat i musisz skończyć szkołe- rzekł poważnym głosem
- Ale tato!- zezłościłam się 
- Żadnego ale! Poza tym z tego co tu widzę to do tego trzeba umieć śpiewać, a ty tego nie potrafisz 
- A z kąd ty to wiesz? Nigdy nie słyszałeś jak śpiewam!- krzyknęłam i poszłam do pokoju


Marianna 


- Wydaje mi się, że trochę za ostro ją potraktowałeś- zwróciłam się do męża 
- Chyba masz racje przesadziłem. Przecież i tak by się nie dostała, ale nie chciałem żeby robiła sobie nadzieje- odparł- pogadam z nią



Martina

Siedziałam w pokoju i nagle wszedł tata
- Martina przepraszam. Możesz iść na przesłuchanie, ale musisz poprawić stopnie- powiedział
- Dziękuję. To ja lece- wstałam z łóżka
- A gdzie idziesz?- nie zdążył zapytać, bo ja byłam już za drzwiami 
W drodze na przesłuchanie zorientowałam się, że nie mam telefonu w torbie i pewnie zostawiłam go w knajpie. Naszczęście od niej do miejsca przesłuchania wystarczy przejść przez ulicę. W biegłam do niej i zauważyłam moją komurkę na blacie, chwyciłam ją i chciałam jak najszybciej wyjść, ale z moim szczeńściem  wpadłam na chłopaka, który niósł sok porzeczkowy, a po chwili miał go na bluzce. Skrzyczał mnie, w sumie mogłam się tego spodziewać, ale ja od dziecka nie lubiłam krzyku i jak go słyszę chcę mi się płakać



Nie powiedziałam ani słowa tylko wyszłam, nic nie zepsuje mi tego dnia. Gdy weszłam do miejsca przesłuchania zobaczyłam śpiewającą dziewczyne.

_________________________________________________

No i jak się podoba? Bedziecie czytać?

                                                       Następny,gdy pojawią się tutaj 2 komentarze

Ola